Dawno żadna książka nie wzbudziła we mnie takich emocji jak ta autorstwa Randiego Gage’a – Dlaczego jesteś głupi, chory i biedny? Nie wiem, do jakiej kategorii ją zaklasyfikować. Czy to jest zwykła szmira, a może jednak objaw geniuszu, którego nie mogę dostrzec? Ale zanim wydam werdykt, zacznijmy od początku…
KILKA SŁÓW O AUTORZE:
Randy Gage to milioner, ekspert w dziedzinie rozwoju osobistego, autor kilku książek, mówca, organizator szkoleń i kursów wspierających przedsiębiorczość. Ma za sobą sporo doświadczeń życiowych, w tym:
- kilka bankructw,
- nieudane związki z kobietami,
- dotkliwą biedę,
- napaść z bronią w ręku w wieku 15 lat,
- uzależnienie od narkotyków
- i w końcu postrzał w brzuch, który o mało, co nie skończył się dla niego śmiercią.
Sporo jak na jednego człowieka, zwłaszcza że po tym wszystkim wygrzebał się z dołka i porzucił postawę bierną na rzecz proaktywnej, osiągając przy tym sukces.
CEL PUBLIKACJI / PRZYŚWIECAJĄCA JEJ IDEA:
Otworzyć czytelnikom oczy na przyczyny ich złego położenia (biedy, głupoty i choroby) oraz wskazać co należy zrobić, aby ich uniknąć, a następnie stać się osobą proaktywną i odnoszącą sukcesy.
CO ZNAJDZIESZ W PUBLIKACJI:
Książkę Dlaczego jesteś głupi, chory i biedny? czyta się naprawdę szybko. Język jest prosty i sugestywny, autor przemawia bezpośrednio do odbiorcy, trafiając prosto w jego najbardziej skrywane żale i bóle (biedę, chorobę i brak wiedzy, czyli tytułową głupotę). Dodatkowo początek książki jest bardzo zachęcający. Gdy zacząłem go czytać, pomyślałem sobie świetny gość dość, że sam przeszedł dużo w życiu, to jeszcze nie boi się pisać, że bogaci są dobrzy i nie myśli schematami. I tu się myliłem.
Gage jest do bólu schematyczny. Świat prezentowany przez autora jest czarno-biały, nie ma w nim miejsca na żadne odcienie szarości, nie mówiąc już o kolorach. Albo jesteś biedny, albo bogaty. Albo mądry, albo głupi. Albo zdrowy, albo chory. Nie ma miejsca na nic pośrodku.
PROAKTYWNOŚĆ
Zanim przejdę do uwag krytycznych na temat książki Dlaczego jesteś głupi, chory i biedny?, muszę w jednym przyznać autorowi rację: odpowiadasz za swoje czyny za to, gdzie jesteś i co robisz. To jeden z tych wątków, który jest moim zdaniem pozytywny i przewija się przez całą książkę. Jest konsekwentnie powtarzany przez autora. Drugie pozytywne zaskoczenie autor przyznaje, że miejsce urodzenia determinuje w istotny sposób naszą przyszłość. Mimo tak wysuniętej tezy Randie Gage powtarza do znudzenia, że to, że jesteś biedny, głupi lub chory to zależy od Twoich wyborów i tylko ty możesz zmienić swoją sytuację. I to chyba byłyby największy plusy tej książki.
BOGACI SĄ DOBRZY
Bogaci są dobrzy, czyli druga mocno podkreślana teza tej książki, za którą chcę pochwalić autora. Tym stwierdzeniem zdecydowanie idzie pod prąd ogólnemu przekonaniu zakorzenionemu w społeczeństwie, jednocześnie obalając również mity na temat bogatych, takie jak:
- bogaci są nieszczęśliwi,
- bogaci nie mają przyjaciół,
- bogaci nie są szczęśliwi w miłości,
- bogaci to złodzieje,
- pierwszy milion trzeba ukraść,
- itp.
EGOIZM OŚWIECONY
Tu mam dylemat, Randie Gage wierzy w egoizm jako najważniejszą siłę napędową człowieka. W książce wielokrotnie to podkreśla i wskazuje, że egoizm jest zdrowy i jeżeli ktoś nie jest egoistą, to powinien zacząć się martwić o swoje zdrowie psychiczne.
Według Rendiego liczy się tylko to, co chcesz Ty. Świetny przekaz, zwłaszcza na mowach motywacyjnych. Już widzę te tłumy ludzi wołające: Alleluja!
Poniżej dwa moje ulubione smaczki z Dlaczego jesteś głupi, chory i biedny?:
- jeżeli pomagasz komuś i robisz to dlatego, że Ci go żal, albo uważasz, że to słuszne, to jesteś naiwny. Można pomagać innym tylko pod warunkiem, że sprawia nam to radość, jeżeli nie sprawia, to nie powinniśmy nikomu pomagać. Nawet gdyby ta pomoc miała komuś sprawić radość. Z prezentami sprawa ma się podobnie,
- jeżeli bierzemy ślub to tylko z egoizmu, bo potrzebujemy parterki/partnera do zaspokojenia swojej potrzeby szczęścia. Autor wskazuje tutaj na patologie w małżeństwie, jako powód podejścia egoistycznego. Tylko nie wiem, czy przypadkiem właśnie część z tych patologii nie wynika z egoizmu jednej ze stron.
Uważam, że trzeba dbać o siebie i pewna dawka egoizmu jest zdrowa, ale nie kupuje tak daleko idącego egoizmu w wydaniu Gage’a.
RELIGIA I PAŃSTWO TO TWOI WROGOWIE
Ta część książki Dlaczego jesteś głupi, chory i biedny? pewnie niektórym się to spodoba, ale i tutaj Autor jest niekonsekwentny. Z jednej strony mocno oberwało się religii, zwłaszcza chrześcijańskiej, pewnie dlatego, że najsłabiej się broni 😉 Jego zdaniem religia ogłupia ludzi i czyni z nich ludzi biednych, głupich i chorych. Dodatkowo dba o to by takimi pozostali. Z drugiej natomiast strony Randie Gage twierdzi, że jest osobą głęboko wierzącą i wspiera kościół znacznymi datkami finansowymi, a dokładnie 1/10 swoich dochodów.
Notabene podobny stosunek Gage ma do państwa, które jego zdaniem chce mieć głupich i posłusznych obywateli, którzy zamiast myśleć samodzielnie, powinni być łatwi w sterowaniu i zabiegać o zaspokojenie potrzeb innych. Pewnie jest w tym ziarno prawdy, tylko wydaje mi się, że powinno to bardziej tyczyć się polityków, a nie państwa, jako takiego. Zresztą o państwie i ekonomii w wydaniu Randiego Gage’a napisałem szerzej w następnych akapitach.
EKONOMIA
Im dłużej czytałem tę książkę, tym większej nabierałem pewności, że Gage nie ma pojęcia, albo celowo ukrywa przed czytelnikiem swoją wiedzę na temat ekonomii, socjologii, nauk społecznych, czy historii.
Już wiesz, że Autor jest zwolennikiem „zdrowego egoizmu”, ale pod koniec książki dowiadujesz się, że jest również zwolennikiem wolnego rynku. Czy to grzech pewnie nie, sam jestem zwolennikiem wolnego rynku, ale nie jestem w tym tak naiwny, jak Randie. Moim zdaniem popełnia on dwa grzechy śmiertelne w swej wierze w moc sprawczą wolnego rynku.
Pierwszym z nich jest cały czas pobrzmiewająca idealistyczna wiara w pełną wiedzę jednostki na temat rynku i racjonalność podejmowanych przez nich decyzji. A tak niestety nie jest. Nikt z nas nie posiada pełnej wiedzy na temat otaczającego nas świata i rządzących nim zależności, a tym samym nie podejmuje w pełni racjonalnych decyzji.
Drugi to wiara, że niewidzialna ręka rynku wyreguluje wszystko sama, a to jest wierutna bzdura. Zwłaszcza w połączeniu z „uwielbieniem” monopolów i praktyk monopolistycznych, które same w sobie kłócą się z ideą wolnego rynku.
Jako zwolennik libertynizmu Autor uważa, że wszystko powinno być płatne i w rękach prywatnych (opieka zdrowotna, edukacja, budowa dróg i autostrad, kanalizacja, wodociągi itd.). Wierzy, że jeżeli będzie popyt na autostrady, to znajdzie się osoba lub firma, która ten popyt zaspokoi, jestem ciekaw, w jaki sposób skoro wiele państw ma problemy z budowaniem autostrad (przeraźliwie kapitałochłonnych przedsięwzięci, które nigdy się nie zwracają).
Dodatkowo po przeczytaniu Geopolityki głodu autorstwa Jean Zieglera nie wierzę, że wolny rynek bez wsparcia państwa może doprowadzić do bogactwa całego społeczeństwa (a tak już na marginesie to mocno polecam tę książkę).
Autor jest również przeciwnikiem płacy minimalnej. Wierzy, że rynek wszystko wyreguluje, zakłada przy tym, że jeżeli płaca byłaby zbyt niska, to ludzie by za nią nie pracowali. Niestety tak nie jest. Bo gdyby tak było to w Bangladeszu, Chinach czy Indiach ludzie nie pracowaliby za „miskę ryżu”, szyjąc po 12 godzin na dobę ubrania dla Europejczyków i amerykanów, tylko po, to by przeżyć kolejny dzień.
CZY WARTO PRZECZYTAĆ DLACZEGO JESTEŚ GŁUPI, CHORY I BIEDNY?
Moim zdaniem to książka z nurtu motywacyjnego, po której przeczytaniu człowiek może i czuje się pełen zapału do zmiany swojego życia, ale za bardzo nie wie, jak to zrobi. Bo tych rad było moim zdaniem mało i o dużym stopniu ogólności. Pewną wartość mogą nieść wybrane fragmenty książki zwłaszcza, te poświęcone proaktywności i obalające mity na temat bogactwa.
Pozostała część książki to wątki autobiograficzne Autora i jego opinie na temat świata, ludzi i kierunku, w jakim powinien podążać świat i ludzie.
Jeżeli szukasz książki, która naprawdę pomoże Ci się zmienić i wdrożyć zmiany w życie to sięgnij po inną pozycję.