Są takie dwa słowa, których naprawdę nie lubię, ale nadal nie wypleniłem ich ze swojego słownika. To muszę i powinienem – słowa bardzo lubiane przez osoby bierne i reaktywne.
MUSZĘ
Musieć zgodnie z definicją Słownika Języka Polskiego oznacza, że nie ma się innego wyboru, nie ma możliwości uniknięcia czegoś, jest się do czegoś zobowiązanym lub czegoś bardzo się chcę. Słowo „muszę” oznacza zatem przymus wykonania jakiejś czynności, niezależnie od tego, czy chcę ją wykonać, czy też nie. Na przykład:
- Musze napisać ten raport [ponieważ szef mi kazał],
- Musze zapłacić podatek [ponieważ poniosę karę],
- Muszę zjeść zupę [ponieważ mama mi kazała].
Te wszystkie zdania łączą się z wykonywaniem czynności pod przymusem i w ich przypadku zastosowanie muszę może mieć swoje uzasadnienie. Jednak bardzo często to słowo jest nadużywane, na przykład:
- Muszę wziąć urlop [ponieważ jadę na wakacje],
- Muszę obejrzeć ostatni odcinek serialu [ponieważ lubię ten serial / jestem ciekawy zakończenia],
- Muszę zrobić zakupy [ponieważ nie będę miał co jeść].
Może i podpadają one pod ostatnią część słownikowej definicji słowa „muszę” – czegoś bardzo chcę, ale tak naprawdę też kojarzą się z przymusem zewnętrznym. Wiele osób (i ja też niestety też) nadużywa tych słów, wszystko muszą robić, a nic nie chcą (Słownik Języka Polskiego: mieć chęć, ochotę na coś). Zazwyczaj jest tak, że mamy wybór i możemy, albo coś zrobić, albo nie. Dlatego staram się mówić „chcę” zamiast „muszę„. Na przykład:
- Chcę napisać ten raport [ponieważ nadal chcę pracować w tej firmie],
- Chcę wziąć urlop [ponieważ jadę na wakacje],
- Chcę obejrzeć ostatni odcinek serialu [ponieważ lubię ten serial / jestem ciekawy zakończenia],
- Chcę zrobić zakupy [ponieważ chcę mieć co jeść].
Moim zdaniem brzmi to lepiej i jest bardziej zgodne z prawdą.
POWINIENEM
Drugi straszny wyraz, który zgodnie ze Słownikiem Języka Polskiego oznacza, że jest pożądane, aby ktoś coś zrobił, żeby coś się wydarzyło lub, aby coś spełniało określone warunki. Zazwyczaj usłyszysz to słowo w kontekście tego, co powinieneś robić, a nie robisz. Na przykład:
- Powinienem zacząć ćwiczyć,
- Powinienem mniej jeść,
- Powinienem przestać palić,
- Powinienem pójść do lekarza,
- itp.
Odnoszę wrażenie, że użycie słowa powinienem stanowi usprawiedliwienie. Mówiąc: powinienem przestać palić, jestem lepszy od tego, który po prostu pali (on nie ma świadomości, że powinien rzucić palenie). Ja co prawda nadal palę, ale wiem, że powinienem przestać.
O wiele bardziej lubię użycie słowa planuję lub kategoryczne stwierdzenia, że zaczynam coś robić. Na przykład:
- Planuję od następnego poniedziałku zacząć ćwiczyć,
- Rzuciłem dzisiaj palenie,
- Zacząłem jeść mniej.
Taka, mała różnica, jeżeli chodzi o użyte słownictwo, a jaka znaczna różnica w odbiorze i w tym, co dana osoba robi i jaką postawę reprezentuje.
Jaki jest Twój stosunek do tych dwóch wyrazów: lubisz je, czy może tak jak ja starasz się je wyplenić ze swojego słownika? Podziel się swoją opinią w komentarzu.
P.S. Jest jeszcze sformułowanie, którego nie lubię.