Porządkowanie może być przytłaczającym i frustrującym zadaniem. Zwłaszcza, wtedy gdy popełnimy błędy, które dodatkowo mogą nam utrudnić sprzątanie lub niepotrzebnie je wydłużyć.
IMPULSYWNE ZAKUPY
Kupowanie przedmiotów pod wpływem impulsu i be zadawania sobie pytania „Czy ja naprawdę tego potrzebuję?” oraz uczciwej odpowiedzi na nie, to prosta droga do zagracenia mieszkania i marnowania pieniędzy.
Zatem zanim cokolwiek kupisz, zadaj sobie to i jeszcze dwa dodatkowe pytania:
- Czy mam już taki przedmiot w domu?
- Czy mam miejsce na nowy przedmiot?
PRZEPRACOWANIE
Bardzo niewiele osób jest w stanie skupić się na porządkowaniu mieszkania, lub jakimkolwiek innym zadaniu, dłużej niż osiem godzin dziennie. Z tego powodu, zamiast się przepracowywać lepiej podzielić porządkowanie na mniejsze kawałki, tak abyś nie musiał siedzieć od samego rana do późnej nocy. Ogranicz czas spędzany na porządkowaniu do nie więcej niż ośmiu godzin dziennie. Po tym czasie zrób sobie przerwę i wróć do porządków następnego dnia. Zresztą w trakcie sprzątania też warto robić sobie małe przerwy na kawę lub herbatę.
PRZERYWANIE PORZĄDKÓW
Jak już zaplanowałeś porządki, to nie przerywaj ich w połowie, tylko dokończ, niezależnie od tego czy ci się chce, czy też nie.
DĄŻENIE DO PERFEKCJI
Doskonałość jest nie do osiągnięcia, a dążenie do perfekcji kosztuje masę czasu i energii. Podczas porządkowania zauważysz, że niektóre przedmioty po prostu nie mają idealnego miejsca, nie wszystko można wyrzucić, a niektóre wybory są trudne do podjęcia.
Nie przejmuj się jeżeli nie jesteś w stanie dorównać standardom wyznaczonym przez Perfekcyjną Panią Domu, czy Marie Kondo. W domu się mieszka, to nie muzeum. A na poprawki będzie czas przy kolejnym porządkowaniu. W końcu utrzymywanie porządku to nie jest jednorazowa akcja, a sposób bycia.
TUTAJ ZNAJDZIESZ WSZYSTKIE ARTYKUŁY Z TEJ SERII.
Jeżeli chcesz uporządkować swoje otoczenie, to mogą Ci się również przydać te artykuły:
W.O.D.A. oczyści Twoje otoczenie
4 proste kroki, aby bezproblemowo radzić sobie z korespondencją
Jak radzić sobie z nadmiarem e-maili?