Jestem po lekturze książki jednego z najbardziej znanych w Polsce coachów – Miłosza Brzezińskiego i mam dylemat. Z jednej strony wielki autorytet, doświadczony człowiek z dużą wiedzą, a z drugiej strony Życiologia jego autorstwa.
KILKA SŁÓW O AUTORZE:
Pozwolę sobie zacytować opis ze strony wydawcy: „Miłosz Brzeziński to topowy polski trener z międzynarodowym certyfikatem coacha ICC. Konsultant CNBC Biznes i TVN w zakresie psychologii biznesu. Autor obrazoburczych felietonów, obrzydliwych recenzji i rewolucyjnych artykułów na temat biznesu w teorii i w praktyce. Profesor Działań Skutecznych w Instytucie Kreowania Skuteczności. Konsultuje celebrytów, dziennikarzy i najwyższą kadrę menadżerską w Polsce. Denerwuje. Wyzłośliwia się. Zmusza do myślenia. Ma dwa życiowe motta (Prawdziwa pasja, to wydzieranie światu wiedzy 24 godziny na dobę oraz Wyróżnij się albo zgiń) i dwa rodzaje wizytówek (poważne i niepoważne)”.
W Życiologii, niestety lub stety, nie znajdziemy ani żadnych obrzydliwości, obrazoburczych teorii czy rewolucyjnych odkryć. Znajdziesz natomiast sporo treści, które zmuszają do myślenia.
CEL PUBLIKACJI / PRZYŚWIECAJĄCA JEJ IDEA:
Wbrew temu, co znalazło się w podtytule, nie jest to książka o zarządzaniu czasem, ale raczej o zarządzaniu życiem i to na dość ogólnym poziomie. Nie znajdziemy w niej metod, technik i rozwiązań z zakresu planowania i organizacji dni, tygodni, miesięcy czy lat, nie dowiemy się jak osiągać cele, czy jak walczyć z prokrastynacją.
Znajdziemy natomiast trzy Ogrody Życia (praca, dom i Ty sam), o które musimy zadbać sami, dysponując ograniczonym czasem. Jak za bardzo poświęcimy się jednemu ogrodowi, to ucierpią pozostałe. Jak to pogodzić? – to pytanie przewija się przez całą książkę.
CO ZNAJDZIEMY W PUBLIKACJI:
Tak jak napisałem na wstępie, Życiologia nie jest książką o zarządzaniu czasem, ale o zarządzaniu życiem w kontekście trzech obszarów życia. Niestety w książce trudno znaleźć jasne porady, raczej są tu przemyślenia Autora na temat trzech ogrodów (praca, dom i ja). Autor umieszcza czytelnika w roli ogrodnika, który musi dbać o swoje trzy ogrody, w taki sposób, aby czuć się szczęśliwymi i spełnionymi.
To książka w porównaniu z innym książkami na temat zarządzania czasem (do której przynajmniej tytułem aspiruje, treścią jak wspomniałem niekoniecznie) lekka i przyjemna w czytaniu. Odnosi się wrażenie, że jej Autor przemawia do nas, mówi o tym, co myśli na dany temat. I tak jak rozmowa jest raczej formą komunikacji mało ustrukturyzowaną, tak ta książka nie posiada jasnej struktury. Oczywiście jest tu podział na trzy ogrody, jednak to, co jest w środku każdego z nich, przypomina bardziej ogród angielski niż francuski. Każdy z rozdziałów stanowi zbitek luźnych przemyśleń, często ze sobą słabo powiązanych i nietworzących spójnej całości. Moim zdaniem podjęty w książce temat i sposób jego ujęcia niesie ze sobą bardzo duży potencjał.
ADRESAT PUBLIKACJI:
Raczej nie osoby, które szukają określonych rozwiązań technicznych, z zakresu zarządzania czasem. To książka skierowana do osób, które gdzieś się pogubiły w priorytetach życiowych i szukają rozwiązania tych problemów.
DLACZEGO WARTO PRZECZYTAĆ:
Dla idei trzech ogrodów (praca, dom i Ty sam), to coś podobnego do ról u Coveya, jednak podane w prostszy i łatwiejszy do przyswojenia sposób.